poniedziałek, 21 lipca 2014

ROZDZIAŁ IX "Ten Inny"

Oglądaliśmy telewizję do 23:20.Poszliśmy spać. Ktoś puka do drzwi mojego pokoju. Weszła Diana:
-Mogę z tobą spać
-Tak wchodź pod pierzyny, a co się stało
-Nic ale smutno mi
-Czemu przecież masz Rose w pokoju
-Ale ona śpi
-A skąd wiedziałaś że nie śpię
-Bo znam cie już ponad 20 lat
-No tak
Rozmawialiśmy jeszcze trochę i nastąpiła cisza. Czułem jej rękę na moich udach. Dotykała mnie delikatnie opuszkami palców. Spojrzałem jej prosto w oczy. Jej wzrok skierował się w duł
-Przepraszam
-Za co ?
-No za to
-Nie przepraszaj
Znowu patrzeliśmy na siebie
-Lucas
-Tak Diano
-Kocham cię
Zaczęłam ją całować. Jęknąłem w jej ustach z rozkoszy.
-Też cię kocham
-Chce tego z tobą
Wyciągnąłem małą folijkę z szuflady, rozdarłem ją i założyłem prezerwatywę na moją męskość. Najpierw włożyłem moje palce w jej kobiecość i zacząłem masować. W końcu wszedłem na nią i delikatnie włożyłem mojego penisa w jej genitalia. Zaczynałem powoli, potem coraz szybciej. Zaczęła jęczeć. Ja doszedłem po paru sekundach po Dianie. Wyciągnąłem moją męskość z jej kobiecości. Jęknęła. Jej oddech był nierówny. Po paru minutach ustatkował się i pocałowałem ją jeszcze raz. Poszliśmy spać.

Kolejny dzień

Obudził mnie dzwonek. Więc ubrałem szlafrok i poszedłem otworzyć
-Dzień dobry-odparłem do listonosza
-Dobry
-Proszę podpisać kwit że list od prokuratury sądowej został odebrany.
-Dobrze
-Dziękuję dowodzenia
Był to list do Rose. Musi iść na rozprawę sądową. Zarzuconą przez Jamesa. Diana wstała i przyszła do mnie
-Kto to był ?
-Listonosz
-Yhym, Lucas musimy porozmawiać
-Dobrze
Usiedliśmy w kuchni
-Lucas kocham cię czy ty odczuwasz to samo uczucie do mnie
-Tak oczywiście że tak przecież bym tego z tobą nie zrobił gdyby było inaczej
-Czyli można powiedzieć że jesteśmy razem
-Tak kochanie
Zaczęliśmy się całować. Rose znienacka wchodzi do kuchni
-Co tu się dzieje
-Mieliśmy ci właśnie powiedzieć
-No to mówcie
-Ja i Diana jesteśmy ze sobą
-O mój boże
-Co
-Cieszę się że jesteście razem
-Przyszedł do ciebie list
-Do mnie jaki
-Ze sądu
-O Boże, pokażcie mi go
Dałem jej ten list
-Pójdziemy z tobą
Od razu telefon dzwoni
-Tak słucham
-Dzień dobry tu szpital powiatowy prosimy o przyjście na konsultacje o Jamesem Cooperu
-Dobrze
Mamy iść do szpitala do Jamesa
-ok to chodźmy
Pojechaliśmy moim samochodem
Weszliśmy do środka i poszliśmy do gabinetu lekarza Jamesa
-Dobrze że państwo przyszliście tak szybko. Pana Jamesa trzymamy parę dni w szpitalu
-Więc z związku z tym ??
-Pan James zachowuje się dziwnie jeden dzień jest spokojny a kolejny wzywa wszystkich chce rozbijać innych i tak co parę dni się zmienia.
-I pan nas tu ściągną tu po to by to tylko powiedzieć
-Nie do końca
-Więc ??
-Podejrzewamy że pański kolega ma rozdwojenie jaźni
-O mój boże
-Jak będzie stwierdzone to w sądu niestety pański kolega wygra rozprawę ponieważ ma chorobę i pani Rose Będzie w więzieniu co najmniej dwa lata
- dziękujemy za informację dowodzenia
Że co najmniej dwa lata??
-nie martw się
-Jak nie mam się martwić
-jutro jest rozprawa
Mam na 11 do pracy więc muszę jechać z Dianą bo ona ma na ta sama godzinę.
Wróciliśmy do domu o godzinie dwudziestej poszliśmy wszyscy się ogarnąć i spać bo jutro jest rozprawa na godzinę 8.

Dzień później

Pojechaliśmy z domu o 7:00 żeby być przed czasem on już tam był przyszedł pan sędzia i weszliśmy z nim na sale. Wszedł prokurator i zaczną mówić

Rose Horan brutalnie zaatakowała Jamesa Coopera żelazkiem. Miał zanik pamięci i poszkodowaną twarz. Rose Horan pochodzi z dobrej rodziny, nie miała problemów z nauką, ma jednak problemy z prawem dziś zasiądzie na ławie oskarżonych bo według prokuratora w bezwzględny i okrutny sposób znęcał się nad bezbronnym człowiekiem. Bez niczego wzięła żelazko i rzuciła nim w pokrzywdzonego z kąd w tej kobiecie wzięło się tyle okrucieństwa i pogardy a może Rose Horan została podpuszczona przez jej towarzystwo rozstrzygnie to Sędzia Elisabeth, Helen Evans. Proszę wstać sąd idzie rozprawę poprowadzi sędzia Elisabeth, Helen Evans.
-Proszę usiąść otwieram rozprawę prze sądem okręgowym będzie rozpoznana sprawa Rose Horan stawiła się oskarżoną Rose Horan doprowadzona z aresztu śledczego wraz z obrońcą
Obrońca odpowiada
-Z wyboru pani Rose jestem adwokatem Jonathan Smith
-Dziękuje. Pan prokurator
-Martin Brown
-Proszę aby oskarżona wstała
Więc Rose wstała
-Imię i nazwisko
-Rose Horan
-Lat?
-28
-Stan cywilny
-Panna
-Gdzie pani mieszka
-W Londynie
-Czy była pani już kiedyś karana?
-Oczywiście że nie
-A czym się pani zajmuje ?
-Pracuję jako dziennikarka gazety "The London Evening Standard"
-Dziękuję proszę usiąść. Otwieram sprawę sądową udzielam głos panu prokuratorowi
-Dziękuję Wysoki sądzie.
I zaczął mówić
-Oskarżam Rose Horan o to że 06.02.2014 spowodowała ciężki uszczerbek na zdrowiu Jamesa Coopera. Wieczorem wraz ze przyjaciółmi jadła kolację gdy nagle zapukał pokrzywdzony do drzwi. Lucas Styles otworzył je i nie chciał go wpuścić. Pokrzywdzony wepchał się do domu lecz od razu został obrzucony wyzwiskami ze strony znajomych następnie Rose Horan wzięła w swoje ręce żelazko i pobiegła w stronę mojego klienta i uderzyła go w twarz. On upadł i zadzwonili po karetkę za zarzucony czyn oskarżonej grozi kara pozbawienia wolności od 2 do 10 lat. Dziękuję bardzo.
-Dziękuję proszę aby oskarżona wstała
-Zrozumiała pani treść zarzutu
-Tak zrozumiałam
-Przyznaje się pan do dokonania tego zarzutu
-Tak przyznaję się
-Więc jak się pani przyznaję proszę powiedzieć swoją wersję wydarzeń
-Po co jak to jest ta wersja
-Więc dobrze proszę wprowadzić pokrzywdzonego
-James Cooper proszony na salę
Wszedł na salę
-James Cooper proszę wstać
-Dobrze
-Proszę pokazać która osoba to zrobiła
Pokazał na Rose i mówi
-To ta suka
Rose się odezwała
-Suka kurwo nie odzywaj się tak do mnie bo jak cię jeszcze raz pierdolnę tym żelazkiem to zobaczysz
Sędzia się odezwała
-Proszę się uspokoić
-Niech mnie pani nie uspokaja powiedziała Rose
-Jak się pani odzywa do sądu
-Przepraszam
-Dziwka- odparł James
-Wysoki sądzie
-Niech pan się uspokoi
-Nie
-Nie, nie zrozumiałaś
-Nie mów do mnie na ty- odezwała się sędzina
-Bo co
-Jeszcze jedna taka odzywka będzie pan wyprowadzony
James zaczął wyzywać wszystkich jeszcze bardziej i zaczął krzyczeć i płakać
-Proszę skierować go na oddział specjalny.
James zaczął mieć duszności i płakał coraz głośniej, było to dziwne
-On jest chory umysłowo
Wziął swoje ręce na szyję i zaczął się sam dusić
-Dzwońcie do szpitala psychiatrycznego
Przyjechała karetka i go wzięli
-Sprawa zostaje oddalona
-Proszę wstać
Sędzia wyszła a my po niej. Byliśmy szczęśliwi że Rose jest z nami i że jej nie zamknęli. Darren pocałował Rose, a ja Dianę. Mój brat mówi
-o w końcu masz dziewczynę. 
-Tak. 
Pojechaliśmy do domu.
______________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________Kolejny rozdział już niedługo. Zapraszam do komentowania ;) !!!

~James&Amber 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz