czwartek, 30 lipca 2015

Tom II Nienasycony ROZDZIAŁ VIII

Usłyszałem tępy dźwięk budzika. Musiałem wstać.  Była 6:30.  Wszyscy jeszcze spali.  Poszedłem do toalety się umyć i ubrać. Na śniadanie zjadłem grzanki.  James i Anthony też chcieli więc im zrobiłem.
-Chodźcie po dziewczyny
-ok
Wzięliśmy dziewczyny i poszliśmy do sali lekcyjnej.  Mieliśmy matematykę.  Po matmie był w-f. Z chłopakami szliśmy do szatni z daleka biegnie Michael
-Ej chłopcy zła wiadomość nie ma w-f facet zachorował
-No w końcu Boże już myślałem ze nigdy to się nie zdarzy. 
Wszyscy nam nie spojrzeli wściekli
-No co?! 
Poszli dalej. 
-możemy robić co chcemy!  -okrzyknął Anthony
- Ale i tak za godzinę chemia
-Pani pojechała na konkurs
-A Polski i Fizyka? 
-z Polaka przygotowuje zakończenie roku a na fize nie pójdziemy
-No ok
Uśmiechnąłem się i z dziewczynami poszliśmy do pokoju.
-To co pijemy? -zapytała Rose
-a Diana
-No chyba wina 2 lampki może
-No dobra to co kupić? 
-Na pewno wino,  dwie pół litrowe, jakiś sok i kilka piw. 
-Ok to ja idę z Anthonym.
-To lećcie i szt no wracajcie a ja zamówię pizzę a i kupcie jakieś przekąski.  Nie zapomnijcie. 
Więc poszedłem z nim do sklepu.
-Lucas
- no mów
- ja Cię kocham
- ja ciebie też jako przyjaciel
-Ale ja ciebie...
- Anthony mam dziewczynę niedługo dziecko
- Ale możemy
-Nie nic nie możemy!  ty mnie nie kochasz ci się to wydaje! nie będę z tobą. 
Nagle zamilkł i był cicho przez cały czas. 
-Dobra Anthony przepraszam nie powinienem tak krzyczeć powiedz co chciałeś powiedzieć.
-Nic się nie stało, ja po prostu chciałem powiedzieć że możemy zrobić trójkąt
-Co ty gadasz? w dupie ci się po przewracało ?
-No ale weź możemy spróbować
-No nie wiem jeszcze musi się zgodzić Diana
-Czyli ty się zgadzasz ?
-Można powiedzieć ale Dianie mówimy jak się napije parę kieliszków wina  .
-Ok
Wszedłem z Anthonym do sklepu i poprosiłem o wszystkie rzeczy które miałam do kupienia. mam nadzieje że o niczym nie zapomniałem.
-Lucas ?
-Tak ?
-Jak nazwiemy nasze dziecko ?
-My ? jakie nasze !!
-No nasze, przecież jesteśmy razem w trójkę
-Jeszcze nie wiadomo a po drogie dziecko nie będzie miało  dwóch ojców !
-No ok ale będę mógł być ojcem chrzestnym to nikt się nie skapnie.
-O dobry pomysł
Przynieśliśmy wszystko do pokoju. Pizza już czekała. Było około godziny jedenastej. Byłem Ja, Diana, Anthony, Rose, Emily, Michael, Jack i Matty. Włączyliśmy muzykę i zaczęliśmy się doskonale bawić. W końcu przyszedł czas na rozmowę z Dianą.
-Kochanie ?- zapytałem spokojnie
-Tak Lucas ?
-Tutaj z Anthonym wpadliśmy na taki pomysł.
-No mów ?
-Zgodzisz się na trójkąt?
-Tak oczywiście
Dina była trochę podpita było to bardzo proste
-A czekaj
-Bożee ....-Tak kochanie ?
-Nie tak szybko jak ty bierzesz Anthonego to ja biorę Emily
Spojrzałem się na Anthonego, a on kiwną głową że ok
-Dobrze zgadzamy się
Diana zawołała Emily i zaczęła z nią rozmawiać. Chwile przemyślała to. Widać że była zdziwiona. Nagle uśmiechnęła się do niej i kiwnęła głową a potem pomachała do nas. Diana i Emily podeszły do nas i zaczęły mówić:
-To może pójdziemy do waszego pokoju ?
-No pewnie
Mieliśmy już zaraz w czwórkę wychodzić. Nagle wchodzi Mrs. Black nauczycielka od Fizyki.
-Co tu się dzieje ? Czemu was nie ma na lekcjach ?!
-Yyyy my myśleliśmy że lekcja z panią jest odwołana.
-Co wy za bzdury gadacie
-No bo nie było w-f ani języka Polskiego
-W tej chwili proszę wychodzić z pokoju i wracamy na lekcje !
Musieliśmy wszyscy się ogarnąć. Usiedliśmy w ławkach. Wszyscy byli tak pod jarani i napici  że nie wiedzieli co mają robić. Nagle Emma wstaje i zaczyna głośno mówić:
-Wie pani co ?
-Tak panno Turner ?
-Ma pani takie wielki usta ile facetom pani obciągała
Nagle zaczyna się śmiać Diana
-Ty masz racje normalnie wary obciągary hahahaha
-Wypraszam sobie młode i rozpuszczone panny !
Diana wstaje i podchodzi do Mrs. Black
-Zaraz pani wyjebie jak pani się odzywa do mojej dziewczyny
-Lucas na tych miast zaprowadź je do dyrektorki
-Lucas nigdzie nie pójdzie bo to mój chłopak -nagle zemdlała
Szybko podbiegam do niej a ona się śmieje
-Co się stało ?-pytam
-Ja latam
Cały czas się śmiała i z nów zemdlała. Diane zabrano do pokoju higienistki, a resztę do dyrektorki. Mrs. Black puka do drzwi i razem z nią wchodzimy.
-Dzień dobry
Tym samym odpowiada pani dyrektor i pyta się co się stało
-Więc tak od początku, uczniowie klasy trzeciej "P" nie przyszli na lekcje Fizyki gdyż wszyscy znajdowali się w pokoju Diany Malik, Emmy Turmer i Rose Horan. Był w pomieszczeniu alkohol, papierosy i głośna muzyka. Nie trudno było ich tam znaleźć.
-Do rzeczy Mrs. Black
-Na lekcji gdy już dotarli Emily zaczęła mnie obrażać i do tego dołączyła się Diana, gdy zwróciłam im uwagę Diana zaczęła krzyczeć że mi coś zrobi. Poprosiłam chłopaków żeby zaprowadzili je do Pani i nagle Diana zaczęła mówić że jej chłopacy nigdzie nie pójdą a potem zemdlała. To jest jakaś patologia.
-To jest skandal uczniowie tej szkoły tak się nie zachowują!
-Przepraszamy - odparłem za wszystkich
-Nie skończyłam jeszcze wszyscy macie nagany a nie które osoby już mają jedną wykorzystaną wiadomo o kogo chodzi.
-Naprawdę przepraszamy  
-A ja nie -powiedziała Emily
-Emily !-krzyknąłem
-Przepraszamy jeszcze raz
-A ja ...-i nagle upadła na ziemie i zasnęła
-Żeby to był ostatni raz bo taka sprawa mogła się skończyć rozprawą sądową
-Do widzenia
Anthony pod nius Emily
-Ja nie prze..
-Zamknij się
-No dobra
Poszedłem odebrać Dianę. Była godzina jakoś 13;30. Położyliśmy się wszyscy do łóżek w pokoju dziewczyn i poszliśmy spać .
___________________________________________________________________________________________________________________
Przepraszam że tak długo nie było postu.  :-*

piątek, 3 lipca 2015

Tom II "Nienasycony" ROZDZIAŁ VII

Wszedłem z dziewczynami do mojego pokoju. Zobaczyłem że Anthony płacze. 
-Co się stało ?
-Wszystko słyszałem
- Ale czemu płaczesz ?
-spójrz przez okno
Podszedłem pod okno i zobaczyłem Jamesa. Był martwy.
-Diana chodź
Podeszła Diana i zaczęła krzyczeć
- Anthony ty oszalałeś to twój brat.
-Nie mogę pozwolić na to żeby on tak wam robił bo teraz to Wy jesteście moja rodziną.
Podszedłem do niego i przytuliłem.
-pójdziesz do więzienia
-ja nie
-toć zabiłem go
Spojrzałem na Diane
-Lucas on go nie zabił to była Katy
-Co Ale jak to ?
-to była tylko gra Katy
-Nadal nie rozumiem
-od ponad 10 lat James robił takie ze czy jazd kończył się podobnie
-To był twój brat !
-Nienawidzę go
- Ale tak nie można to jest chore
-Ja nie byłem lepszy
-Ty też ....
- Ale to było bardziej normalne
-Czy to w ogóle można nazwać normalne
-Czyli ty o wszystkim wiedziałeś od samego początku
-Tak przepraszam
-Gdzie jest Katy
Anthony spojrzał na drzwi od łazienki
-Katy wychodź
-Ona jest tu Ale jak to
Kąty wyszła z łazienki i biegła w stronę Diany
-Przepraszam
-To było wszystko ustawione ?
-Nie, tylko ja i Anthony o tym wiedzieliśmy
-Dziękuje że nam pomogliście
-Nie ma za co
-Diana przepraszam cię za to że zostawiłam cię na wyjeździe samą
-Dobra nie ma sprawy bądźmy przyjaciółmi
-Ok
Przytuliły się i niestety po 15 minutach przyjechała policja. Wydało się kto to zrobił. Katy będzie siedziała w więzieniu około 4 lata. James umarł. Przyjechała karetka. Był tak poszkodowany że tym razem nie przeżył. Anthony prawdę mówiąc był szczęśliwy ja nie koniecznie. Bolało mnie to że mój były chłopak nie żyje. Sam się pytam czy to było konieczne ? Może i lepiej ale do końca życia będę o nim pamiętał. On nie potrzebował śmierci on potrzebował pomocy, wsparcia od innych.
***
Dwa tygodnie później:
-Lucas na pewno chcesz iść ?- zapytała Rose
-Tak muszę to mój były chłopak.
-Pamiętaj co ci zrobił.
-Kurw on nie żyje! czemu jesteś taka zawzięta ?
-Ale ty tego nie rozumiesz że spieprzył ci rok życia 
-No i co było minęło to co nas nie zabije to wzmocni !
-Dobra rób co chcesz
-I będę !

-Jesteście gotowi ? -zapytałem wszystkich
-Tak możemy jechać - powiedział Jack
Jechaliśmy najpierw do kościoła na pogrzeb, potem na cmentarz. Gdy patrzałem na niego byłem cały zapłakany. Widziałem go ostatni raz. Zamknęli trumnę i powoli włożyli ją do wykopanej dziury. Zakopali go. Anthony miał kamienną twarz. Dziwiłem się mu przecież to jego brat. Pojechaliśmy do internatu. Ja z Dianą położyliśmy się do mojego łóżka i gadaliśmy o naszym dziecku. Niedługo idzie na wizytę do ginekologa zapewne pójdę z nią. Wieczorom wszyscy zjedliśmy kolacje i poszliśmy spać ponieważ jutro kolejny dzień szkoły.  

_____________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________________
Następny rozdział już niebawem. Komentować !!! ;) Do zobaczenia.

~Alan <3