wtorek, 15 września 2015

Tom II "Nienasycony" ROZDZIAŁ X Ostatni

To cholerne oślepiające światło zawsze mnie budzi.  Obok mnie leży Diana,  Anthony leży z Emily,  a Rose z Mattym. No i tak wszys...  Co?!  Rose leży z Mattym! 
-Diana obudź się! 
-Co jest daj mi spać
-Zobacz na Rose
-Ona jest w drugim pokoju
-Nie, jest tu
-Co? -szybko wzdrygała się o wstała -O Boże jak Darren się dowie będzie słabo
- No,  ej a czy ona w ogóle tu była wczoraj? 
-Ja jej nie widziałam,  a czekaj
-Co ty robisz?
Diana wstała i podeszła do Rose nachyliła się i krzyknęła głośno
-Rose!!! 
Ona odskoczyła
-Boże Diana ogarnij się jest 6 rano
-Co ty odpierdalasz?!
- No ale co?
- No to z kim leżysz
- Ale to tylko Matty
-Jak się Darren dowie to będzie źle
-Dla tego się nie dowie 
-Czyli coś było?
- No dobra pocałował mnie a potem.. 
- No co potem
-No wiesz ale nikomu nie mów
-ok
Matty zaczął się przebudzać.  Jack wychodzi z łazienki. Teraz śpi tylko Emily i Anthony.  Ja poszedłem się ubrać bo to w końcu ostatni dzień szkoły i jutro zakończenie. Gdy byłem w łazience usłyszałem pukanie do drzwi przesyłka dla Diany, Emily, Lucasa i Anthon'ego proszę podpisać
-Dziękuję
Było to małe pudełko a w nim płyta cd Diana włączyła na laptopie i włożyła słuchawki. Spojrzała się na nas wszystkich tak jak by zobaczyła ducha zaczęła krzyczeć
-Rose,  Jack,  Matty wyjdzie z pokoju szybko
- Ale Diana
-wejdźcie!
odłączyła słuchawki i puściła na głos.  Wszyscy byli przerażeni.  Na płycie były dźwięki i rozmowy z wczorajszego wieczora w czwórkę.  Podbieglismy szybko do tej paczki zobaczyć czy jest coś jeszcze.  Znaleźliśmy list
Oj nie ładnie tak. Nie wystarczyła 3?  chyba każdy się dowie o zdarzeniu to będzie hit w szkole i Internecie.  Jedynie że spełnicie moje wszystkie życzenia.

-J.

Wszyscy byliśmy przestraszeni
-Kto to "J" -zapytała Em 
-oto jest pytanie 
-Ja chyba wiem ale to nie możliwe -powiedział Anthony
- No kto to wtedy 
-"J"  To James 
-Co ale jak to to przecież.... 
-Wiem 
-A kto pasuje jeszcze do J 
- Chyba nikt więcej 
Oni panikowali a ja siedziałem i myślałem o tej całej sprawie i od razu dostałem sms-a

"Lucas,  nie pamiętasz jak było wspaniale z Michaelem byłeś  wniebowzięty może komuś się powie a możne wszystkim.  Masz czas do środy żeby to powtórzyć. Jak nie wszyscy się dowiedzą. "
-J.

-Lucas co jest? napisał?  
-Nie, nic martwię się tą sprawą 
-ok 
  

Nagle Anthony dostał sms-a 
"I co alkohol pomaga myślisz że nikt nie wie a jednak jutro wypijesz 1 litr sam na zakończenie. Twoja przemowa będzie rewelacyjna. jak nie to zamknę Cię na odwyku. To do jutra. " 
-J.

- Anthony co jest 
-Dostałem sms-a od J 
-pokażesz?  
Podał telefon i przeczytałem na głos 
spojrzałem się na niego 
- to prawda?  
-Tak nikt o  tym nie wiedział tylko James.


Dzień pogrzebu Jamesa.


Trumna jest opuszczana w dół. Chwile po dostaliśmy wszyscy sms-y.

"Wciąż tu jestem, suki. I wiem o wszystkim."

 -J. 




Każdy myślał że to jest jakiś żart i nikt się tym nie przejmował ale teraz to chyba na poważnie.

Anthony już poszedł robić swoje zadanie no po części. Poszedł do sklepu kupić litr wódki. Przyszedł z powrotem i załamany położył się. Dostałem kolejnego sms-a


"Kolega się przygotowuje a ty na co czekasz ? Mało czasu. Szybko !
-J.

Matko  skąd on lub ona to wie ? Koszmar.
-Maty podsłuch w telefonach- powiedziałem 
-Z skąd wiesz?
-Dostałem sms-a
- Co jak to 
-No dobra dostałem też przedtem 
-Czytaj najpierw pierwszy a potem drugi  
Więc tak zrobiłem.
-Co za skurwysyn jebany ! -Krzyknęła Diana 


"Czekam"
-J.


-No nie znowu .
-Co napisał?
-"Czekam"
-Ej czekajcie zasłońmy okna i wyłączcie telefony 
-Po co ?
-Mam plan 
Zrobiliśmy to co kazała Diana 
-Zobaczcie podsłuch jest w telefonach  i może nas ktoś tylko przez okno widzieć. Więc tak Anthony dawaj butelkę 
-Po co 
-Dawaj !
Dał butelkę i ona wylała wódkę do zlewu 
-Ejj!
Zaczęła wlewać wody 
-Aż tak m odra ta osoba nie jest będziesz udawał pianego a przemowę powiesz prosto i tak jak masz w planie kazał ci tylko wypić prawda 
-Fakt
-A ja ?-spytałem 
-A ty za kłamstwo robisz to 
-Ale Diana 
-Tylko mi tu nie Dianuj lubisz to 
-Ale nie z nim 
-Nie ma innego wyboru 
-No ok 
Odsłoniliśmy okna i wyszliśmy z pokoju 
-Może nie włączajmy telefonów
-Też tak myślę 
Poszliśmy na lekcję. Pierwszy był w-f.  
-Chłopacy zbiórka 
-Co dziś mamy?  
-Biegi na 1000 M
Matko jak ja długo czekałem na taki w-f.  No w końcu to mogę robić. 
- Wszystkim rozdam kartki na których będzie napisany ich numer pod tym napiszcie swój wynik który osiągnięcie i oddajcie mi. 
W końcu podał mi kartkę moja była złożona na pół otworzyłem ją a tam 

"I jak tam postępy bo nie widać masz 48 godzin a kolega już dostał zachęcająca wiadomość."  
-J.  

O nie szybko spojrzałem się na Michaela a on uśmiechał się do mnie. Podszedł do mnie i powiedział 
- To do wieczora u mnie 
I poszedł dalej podarłem kartkę i zaczął mnie wyzywać Pan Fitz co ja robię i podał mi drugą znowu zamkniętą 

"Nie ma za co " 
-J. 



-Lucas -krzyczy pan Fitz -Teraz ty
Szybko się wzdrygnąłem i zacząłem biec. Strasznie zaczęło mi się kręcić w głowie nie miałem sił dalej biec i upadłem.   

Szedł do mnie powoli i uklęknął przy mnie 
- Lucas macie tylko kłopoty przepraszam ale to nie ja 
-James wierzę ci ale proszę zostań
-nie muszę wracać bo w końcu zaginąłem 
-umarłeś 
-a jakoś jestem 


Obudziłem się w szpitalu.  Pielęgniarka podłączyła mi kroplówkę.
- przepraszam co się stało?  
-lekarz zaraz przyjdzie 
Nie dostałem odpowiedzi 
Do sali wchodzi doktor obraca się i mówi 
-wszystko jest dobrze tylko już nie żyje Pan 
-James co ty wygadujesz 
-przykro mi zostało ci mało czasu a czas tyka zadanie trzeba zrobić 
Zacząłem krzyczeć 
-Muszę zdążyć do wieczora!!!!! 
- Lucas spokojnie -mówi Anthony już jest dobrze 
- Nie jest on tu jest patrzy na nas 
-kto 
-James 
-On nie żyje !
- Ale ja rozmawiałem z nim 
- kiedy
-Był tu i był na bieżni
-Ale nikogo nie było bo nikogo nie widziałem ja byłem przez cały czas przy tobie musiało ci się to śnić
-Nie wiem, mogę już wyjść
-pielęgniarka mówiła że jak się obudzisz to możemy iść
-To chodź
Wyszliśmy z szpitala było godzina 14
-Wracasz do szkoły ?- spytał Anthony
-Nie , mam inne zajęcia
-Jakie
-Zadanie "-J."



KONIEC TOMU II










___________________________________________________________________________________________________________
Przepraszam że tak długo musieliście czekać na ten rozdział. Następny już na początku października. Jutro wchodzie na bloga w zakładkę BOHATERZY  będą nowe wizerunki. Do zobaczenia !! ;)


~Alan