niedziela, 30 marca 2014

ROZDZIAŁ V "Ten Inny"

Obudziłem się w nocy z krzykiem. Byłem przestraszony. Śnił mi się koszmar. Przytuliłem się Jamesa. Był rozpalony. Jego dłonie były tak erotyczne że mogę nazwać je nazwać tylko jednym słowem ADMIN. Jego klatka piersiowa była zaje*ista mięśnie co tu wiele mówić on cały jest zaje*isty. Przebudza się.


-Kochanie co się stało


-Miałem koszmar ale zobaczyłem ciebie i czołem się bezpieczny.
-wiesz ty co 


-nie a co niby


-chcesz zagrać ze mną w filmie ?

-Jakim?


-No takim dla dorosłych


Jezuu co w porno? Mam się zgodzić czy nie. Nie wiem co mam zrobić ale porno serio powiem 
że narzazie nie myślę idziemy dalej spać.


-oh.tak skarbie


-spodoba ci się


Co ja zrobiłem nie tak miało być yhhh koszmar zrobi to serio mój pan seksu mówi tak a 
podświadomość ogarnij się nigdy tego nie rób ale się już zgodziłem i co mam zrobić


-idę dalej spać


-za godzinę ósma


-to obudzisz mnie pa


Kur*a czy ja powiedziałem do niego pa jak cały czas ze mną jest porażka zdrzemnę się tą 
godzinę. Śniłem o nim.


-O kim


-o Jezuu przestraszyłem się ty jeszcze jesteś tu


-No a nie widać


-Która godzina ?


- Po 10


-Miałeś mnie obudzić


-Ale tak słodko spałeś


-Jest Michael?


- Do pracy poszedł


-czemu zatrudniłeś go


-Mówiłeś że to twój przyjaciel


-Bo jest ale on i tancerz


-Dobrze mu idzie


Idę do łazienki się umyć i ubrać. On idzie za mną. Boję się. Na razie nie chce. Pan seksu chce a głupia podświadomość nie.  Weszliśmy do łazienki pod prysznic.


-Podduszaj mnie


-Naprawdę


-Tak twoje ręce są piękne podduszaj mnie kiedy chcesz

-Jak chcesz

-Stój!!


-Co się stało ?


-Masz jakieś zabawki


-No oczywiście


-Przy sobie??


-W torbie w twoim pokoju


-Leć po nie i róbmy to tu i teraz


-Ok 

Wrócił ze szpicruta w ręku był cały goły. Robiliśmy to dalej. Od razu wchodzi Michael do pokoju. Był zdziwiony 

-mogę się dołączyć??

-trójkąt?

Zapytałem go

-tak

James wyskoczył z pyskiem na niego

-nigdy w życiu tylko ja, się Będę z nim to robił rozumiesz i uważaj, bo mogę cię zwolnić

Michael wybiegł z domu z przerażeniem

-i, co narobiłeś

- ja nic

-on chciał tylko spróbować

-nigdy się nie zgodzę

- wiesz nie mam już ochoty dziś z tobą tego robić

Zacząłem się ubierać on się na mnie, rzucił i zaczai lać biczem

-ty mi odmawiasz gnoju, co

-tak nie widać

rzuci się na mnie, rozerwał rzeczy masz to robić ze mną i konie

-nie

Ty gnoju

Zaczą mnie coraz, mocniej bić i zgwałcił mnie a ja tego nie chciałem powiedział że mnie nie 

wypuści zacząłem go wyzywać wybiegłem z pokoju z płaczem zamknąłem się, w, łazience i 
tylko słyszałem jak James wyszedł z, domu zatrzasną drzwi. Wyszedłem z łazienki upewniłem się czy nikogo w domu nie ma i ubrałem się Michael wszedł do domu

-wyprowadzę się

- nie zostawiaj mnie samego

-masz Jamesa,

-już nie

-co

-no zgwałcił mnie

Rozpłakałem się przy Michaelu i zacząłem wyzywać Jamesa od ku*w i zasranych pedałów, 

choć sam nim jestem, ale to taki szczegół. Miałem na 14 do pracy. Michael mnie odprowadził i siedziałem tam do 20. Bylem zmęczony całym dniem. Wszedłem do domu był tylko mój 
niebiesko włosy BFF przysiadłem się do niego i oglądaliśmy jakieś, głupoty poszedłem spać. 
Obudziłem się znowu z krzykiem o godzinie 2 w, nocy. Bylem przerażony nikogo przy, sobie 
nie miałem tylko moja kochana, przytulankę pana geja był zawsze przy mnie od dzieciństwa. 
Uspokoiłem się i poszedłem dalej spać. Z rana obudził mnie budzik. Wstałem i poszedłem do 
kuchni zrobić sobie tosty. Potem poszedłem się umyć i ubrać. Wyszedłem do pracy. Wszedłem do biura miałem pełne ręce roboty musiałem zaprogramować nowy system w budynku. I jakieś tam sprawy papierkowe. Skończyłem o 16:30 w drodze do domu otrzymałem telefon:

-dzień dobry

-dzień dobry

-dzwonie z kanału internetowego sex i nie tylko pański kolega poinformował nas, że będzie 

pan grał w filmie erotycznym +18

-jutro o 11:30 pierwsza, próba proszę być punktualnie

-dobrze Będę

Jezu zgodziłem się ja nie, wiem, co ja robię chyba się zabije i po co  ja się wo gule zgodziłem na, to. Debil ze mnie i kur*a jebana z Jamesa że zapisał mnie na to. Gdy wróciłem do domu poszedłem  od razu spać. Obudziłem o 20.

-Lucas kolacja

Woła mnie Michael

-ok idę

Wstałem i poszedłem na, kolacje był omlet. Był znakomity wręcz przepyszny zjadłem z wielką ochotą i poszliśmy oglądać  horror obecność bałem się cholernie a po filmie poszedłem spać.


_________________________________________________________________

_________________________________________


Przepraszam że tak krótko

Zapraszam do komentowania. ;) !!!

~James&Amber

wtorek, 25 marca 2014

ROZDZIAŁ IV "Ten Inny"

Wychodzę z domu z Jamesem.Ja idę do psychoterapeutki a on mnie odprowadza.

-Pa James

-Hej odebrać cię?

-Nie

-Ok jutro się spotkamy

-Dobrze papule 

-Pa


Stoję przed budynkiem. Wchodzę do gabinetu: 


-Dzień dobry Sou

-Hej Lucas Jak ci miną tydzień?

-Był dość fascynujący jak na mnie

-Om to ciekawe opowiedz, co się dokładnie stało


-Wiec tak jak pamiętasz tydzień temu miałem urodziłby

-Tak

-No

-No mów wreszcie

-Dobra spróbuje w skrócie

-Gadaj

-Ok. Diana ma dziewczynę. I jej brat jest też homoseksualny. Więc Diana zaprosiła swoją dziewczynę na urodziny a ona przyszła ze, swoim bratem. Myślałem, że jakiś debil. Ja tu wchodzę do domu i odraz niespodzianka i oni stali. On jest piękny.

-Umów się z nim.

-Już to zrobiłem

-Ooo to na pewno Będzie dobrze

-Ale już byłem nawet robiłem to z nim

-Omg super aż podnieciłam się

-Ale bym z nim nie chciał zamieszkać na stałe

-Dlaczego?

-Ciągle chce to robić

-Ohhh moje marzenie i nie przestawać nigdy

-Co

-Nic, nic 

O kur*a mówiłem że sama potrzebuje pomocy ale za to ją lubię

-Co się jeszcze zdarzyło?

-Pokuciem się z Dianą i Rose

-Szok o co? Wy i kłótnia? Niemożliwe.

-Tak powiedziały że nie mam dla nich czasu i im wygarnąłem

-Mają racje

-Teraz ty zaczynasz

-Bo to prawda

-Nie, to one mnie zostawiły. wiedz ty 

-co 
-Pier*ol się

-Ale co jesteśmy przecież BFF

-Jesteś tylko jakąś obca i nienormalną kobietą.  Wychodzę!


Trzasnąłem dziwami i wyszedłem nie cierpię jej kolejna szmata do kompletu. Idę do domu się przespać bo prawie całą noc nie spałem. Idę przez miasto jestem oburzony. Wchodzę do domu jak zwykle nikogo niema. Idę się położyć. Cały czas płaczę. Nie wiem co z sobą robić. Zasnąłem. Obudziłem się około 16:30 nie wiedziałem nawet gdzie jestem potem patrzę że leże w swoim łóżku. Wstaję nadal nikogo nie ma. Zadzwonię do Jamesa. 

-Hej

-Hejka

-Gdzie jesteś ?

-Ja w klubie 

-Przyjdziesz do mnie 

-Ok już lecę a co się stało?

-Opowiem ci jak przyjdziesz 

-Okej 

Minęło 15 minut szybko wleciał do domu :

- Skarbie jestem co się stało ?

-Byłem u Sou i ona trzyma się z dziewczynami 

-Nie martw się 

-Ja wyzwałem ją i uciekłem 

-Oj Lucas Lucas 

-Co 

-Nic

Cały czas przy nim płakałem. Nie mam już nikogo oprócz Jamesa.  Gdyby on odszedł bym się 

załamał. Od razu dzwonek do drzwi otwieram. patrze Michael rzucił mi się w ramiona z płaczem 

-Co się stało 

-Nie mam domu nie mam pieniędzy nie mam nic 

-Jezu jak to 

-Bo zostałem zwolniony i nie mam pieniędzy i nie mogłem zapłacić za mieszkanie 

-O Boże przykro mi 

-Bym mógł u ciebie przenocować kilka dni ?

-Oczywiście dziewczyn niema u dziewczyn w pokoju będziesz 

-Dziękuje ci 

-Nie ma za co, a nie możesz wrócić na uczelnie ?

-Mogę ale jestem z rodzicami pokłócony  

-A no tak 

Idę zrobić kawy chcecie ? 

-Tak chętnie 

W międzyczasie gdy parzyłem kawę James rozmawiał głębiej o problemach Michaela. Ja 

przychodzę z kawą każdy jest zadowolony.

-Co się stało jak mnie nie było ?

-Nic prawdopodobnie załatwiłem prace Michaelowi 

-Serio gdzie 

-U mnie w klubie 

-Ooooo zawsze chciałeś być kelnerem pamiętasz?

-Ja nie będę kelnerem  

-To kim ? James jaką prace masz dla niego?! Mów 

-Ja będę tancerzem 

-Co?! Ty

-Tak 

Omg on będzie tańczył na róże szok ja pierdziele to było moje marzenie. Włączyłem muzykę. 

Nikt nic nie mówił tylko muzyka w tle. Od razu wpadłem na pomysł :

-Robimy piżama party 

-Ok

Każdy był zaskoczony moim pomysłem. James zadzwonił po paru tancerzy z klubu i po paru

znajomych i była super zabawa. Nie spałem całą noc. Boli mnie głowa. Wypiłem chyba z tysiąc drinków. Mam kaca. Michael zaczyna dziś swój pierwszy dzień pracy. Idę do salonu patrze on z Jamesem ćwiczy układ na róże. Muszę przyznać że podoba mi się. Oni są zaje*iści. Na około jest syf totalny. Trzeba to posprzątać.

-My lecimy pa

-Ej nie zostawiajcie mnie

 yhh poszli nie chce mi się sprzątać poza tym jestem goły. I co ja mam robić. Jest dopiero 

7:30 idę jeszcze spać. Obudziłem się o 12. James leżał koło mnie i się go cholernie 
przestraszyłem. Krzyknąłem. 
-James co ty tu robisz. 
-Leże. 
-aha oczywiście wiadomo że był na 
goło. 

Czułem się kur*ą jak jakaś zawodowa gwiazda porno, nie wiem czemu take mam myśli ale 
jest zaje*iście. Ubrałem się i poszedłem po ulotkę z pobliskiej pizzerii. Zadzwoniłem i zamówiłem pizze z serem, pieczarkami, szynką i papryką. Taką jaką chciał James. Kierowca z pizzą przyjechał po upływie 30 minut. James szybko wyskoczył do sklepu. Po paru minutach przyszedł 

-Gdzie byłeś pizza stygnie


 Z kurtki wyciąga litra. 


-Aaa no to wtedy nie było pytania.


Najpierw zjedliśmy potem przyszedł Michael i dołączył się do nas widać było że był szczęśliwy z nowej pracy. James polewał co chwile. Nie wiedziałem co gadam. Plotłem jakieś głupoty. W końcu alkohol się skończył i poszedłem do łóżka. Byłem już zmęczony z całego dnia. Zasnąłem.

_____________________________________________________________________________________________________________
Przepraszam że tak krótko. 
Następny rozdział już niebawem. 
Zapraszam do komentowania. ;)!!!

~James&Amber

czwartek, 6 marca 2014

ROZDZIAŁ III "Ten Inny"

 Weszliśmy do mojego domu. Nikogo nie było. Weszliśmy do mojej sypialni. James zaczął się rozbierać ze spodni

-Ty też kotku 

-Ja ?

- Tak ty. Czy widzisz jeszcze kogoś ?

-Nie.

-To więc.

-Dobrze Panie. 

Byłem strasznie napalony. Zaczął  mnie macać ja go zacząłem  całować on objął mnie i zaczęliśmy uprawiać seks. Gdy wkładałem spodnie Rose weszła do domu. 

-O śpiochu wstałeś 

-Tak ale nie jestem sam 

-A z kim ? 

-James się przebiera w pokoju.

Rose zaczęła dziwnie patrzeć na mnie.

-A czemu się przebiera ?

-Bo zaprosił mnie na obiad.

-I w związku z tym?

-Wylała na siebie sos i pożyczył moje rzeczy.

-Aham.

Gdyby ona wiedziała co tu się działo. I tak pierwsza Diana się dowie że to robiłem z Jamesem. Zaczął wołać z pokoju:

-Lucas kto przyszedł?  

-Rose 

-Am

Żeby wybrnąć z tej niezręcznej sytuacji powiedziałem Rose że miałem zamiar parzyć Kawę. Poszła do swojego pokoju. Ja poszedłem do Jamesa. Pogadałem z nim jeszcze trochę i musiał iść do klubu. Jak wychodził w wejściu miną się z Dianą.

-Hej parze kawę chcesz ?


-O tak chętnie dzięki.


James wyszedł. Doparzyłem jeszcze jedną kawę dla Diany. Po wypiciu poszedłem do pokoju a dziewczyny zatrzymały mnie.


-Ej ty w ogóle o nas pamiętasz?


-No tak


-Chyba nie cały czas jesteś z Jamesem a nas olewasz.


-Ja no chyba nie odwalcie się o demonie! A jak wy. Nie pamiętacie nigdy nie byłyście ze mną byłyście same i mieliście swoje tajemnice wiecie jak ja się wtedy czołem co ?!


-Tak to było dawno jesteś pamiętliwym pedałem idioto


-A wy co zdziry. No co lezbo mnie wyzywasz a pamiętasz Pitera jak go wykorzystałaś a potem zerwałaś z nim bo stwierdziłaś że jesteś homo i co przeleciał cię i wtedy koniec bo nie podobało ci się nigdy nie mieliśmy przy tobie własnego zdania Rose nigdy nie chciała z tobą przebywać paliłaś, ćpałaś, piłaś


-James ma na ciebie zły wpływ. A ty niby nie  paliłeś a nie pamiętasz jak chciałeś  ze mną być co ?!



-Wtedy byłaś normalna. Wiecie co zmieniłyście się.


-Nie to ty się zmieniłeś.


-Ja zawsze byłem ten inny. Walcie się


Poszedłem i zamknąłem się w moim pokoju zacząłem pisać z moim byłym. Był wczesny wieczór były nudy. Twittowałem o byle czym i o kłótni z Rose i Dianą. Około godziny dwudziestej drugiej zamknąłem laptopa i poszedłem spać.


                                              ***

                                                          Dzień później:



Dzień jak co dzień wstaje rano nikt i nic mnie nie obudziło to jakaś nowość. Wychodzę z sypialni cisza nikogo nie ma wchodzę do kuchni patrzę a tam kartka z napisem "Wyjechałyśmy na kilka tygodni do Francji nie martw się kupimy ci coś chciałyśmy ci powiedzieć ale wybuchłeś na nas. Mieliśmy dla ciebie bilet ale wzięliśmy Kate pa" podpisano Rose i Diana. Co za dzi*ki bezdenne nienawidzę ich. Przynajmniej mam spokój . Lecę się ubrać i wychodzę z domu i idę szybko na miasto coś zjeść i pójdę do pracy po drodze spotkałem mojego byłego zarazem najlepszego przyjaciela czyli Jakea był sam odprowadził mnie do pracy. Wszedłem do biura . Szefa nie było sekretarka pojechała do Francji. Co mam robić. Usiadłem w wygodny fotel i myślałem co Jake robił tutaj w mieście i nawet go nie spytałem. Od razu ktoś rzucił kamieniem w okno. Patrzę James stoi na dole i kiwa do mnie. Pokazuje mu ręką żeby wszedł do mnie na górę.


-Hej kochanie


-Cześć


-Z skąd wiedziałeś że jestem w pracy ?


-Intuicja, a może wiesz gdzie moja siostra? Bo z rana przyszły twoje dziewczyny i z Kate 

wybiegły wsiadły w samochód i pojechały w stronę lotniska.

-Mi zostawiły list że poleciały do Francji


-Do Francji co ?!


-No miały zamiar ze mną ale wczoraj się ostro ponuciliśmy o ciebie


-O mnie ? czemu


-One mówią że odciągasz mnie od nich


-A może chcesz przerwy od nas


-Nie ja cię kocham i żadnej przerwy nie będzie to ich sprawa czy nas akceptują czy nie.

Tak z Jamesem wybiegłem z biura i poszliśmy na obiad. pojechaliśmy samochodem za miasto. Byliśmy przy jakiejś mi nie znanej knajpie. Weszliśmy tam i kelner przyniósł nam karty z daniami. Zamówiliśmy coś małego do zjedzenia. Tak się przyglądałem innym ludziom i zauważyłem  Michaela siedział sam i było widać że jest smutny. Zawołałem go żeby do nas się dosiadł. Przyszedł  :

-Hej Michael


-Hej

smutno odpowiedział

-Co się stało ?


- Straciłem prac


-O przykro nam 
Zjedliśmy razem obiad. Odwieźliśmy Michaela do domu. James zawiózł nas do mojego domu.

-Ktoś u ciebie jest?


-Nie dziewczyny wyjechały


-To super wiesz na co mam ochotę


-Oj ja też mam taką ochotę Wbiegliśmy do domu. Zaczął mnie rozbierać. Położył mnie na kanapę.  Ja się odegrałem i zerwałem z niego ubrania. Byliśmy sobą tak podnieceni . A nagle dzwonek do drzwi szybko wskoczyłem w spodnie James się dalej ubierał otwieram patrze mój brat stoi


-Co ty tu robisz


-Poszukuję Rose


-A to twoja kochana dziewczyna nie mówiła ci że pojechała sobie z Dianą i Kate do Francji


-Nie ale co do Francji


-Tak pokłóciłem się z nimi a na drugi dzień został tylko list że wracają za parę tygodni.


-No dobra to ja lecę.


James był zły że nie mogliśmy tego zrobić przez mojego brata. Koszmar.


-James zostajesz na noc?


-Chętnie, masz jakieś drinki albo coś do wciągania ?


-Mam wino i po za tym ty zażywasz narkotyki ?


-Tak dziwi cię to ?


-Tak


-Czemu


-Bo nie powiedziałeś mi o tym.


-Nie było kiedy


 Ta jasne mój chłopak ćpa.


-Masz coś przy sobie


-Tak co byś tylko chciał


O kuźwa do kwadratu ja chce to zażywać bo chce być z nim? O tak on jest piękny zrobię mu tą przyjemność.


-A co masz konkretnego ?


-No wiesz wszystko


-Ekstazę ?


-Tak chcesz


-Nie za mocne


-Yyy a może szlugi ?


-Chętnie a z czym


-Jak zapalisz to zobaczysz


-Okej


 Zaciągnąłem się kilka razy i całego skończyłem. James był idealny. Byłem dziwnie podniecony zacząłem go macać wszędzie. Po klatce piersiowej miał takie piękne mięśnie widać że był spocony a ja lubię spoconych i umięśnionych facetów nie mogłem przestać on przeszedł na pozycję leżącą a ja leżałem na nim i po czasie zasnąłem.

Obudziłem się o 4:20 byłem cały zaspany poszedłem do kuchni skorzystam z okazji i przeszukałem rzeczy Jamesa. Otwieram kieszeń patrze wielka siata z narkotykami o kur*a do kwadratu. Jezu wstaje. Szybko chowam i idę do kuchni.

-O hej


-Hej a ty grzebałeś mi w rzeczach


-Ja nie no co ty ja nigdy bym czegoś takiego nie zrobił


-Am to dobrze wracasz do łóżka ??


-Tak, zaraz 


Musiałem go okłamać bo jak by się dowiedział by ze mną zerwał. Wchodzę do pokoju patrze on leży goły nie chcę już za dużo jak na jedną noc koszmar co ja mu powiem.


-jak już jesteś rozebrany to wiesz co masz robić


-jak sobie życzysz


Czy on nigdy nie przestaje szok dalej poszliśmy spać

Rano:


Patrze nikogo nie ma w łóżku. Idę do kuchni też nie ma wchodzę do łazienki patrze jest pod prysznicem. Uśmiecha się do mnie.


-idziesz pod prysznic ze mną?


-ok


Ściągnąłem bokserki weszliśmy razem pod prysznic zaczął mnie całować w usta co raz bardziej pogłębiał pocałunek. Zacząłem go przytulać. Po prysznicu wytarliśmy się ręcznikiem. Ja poszedłem się ubierać a James nie wiem co robił. Była sobota. Jak co sobotę chodziłem do mojej psychoterapeutki Sue. Sue jest zabawna, śmieszna i sama potrzebowała bardziej od  demonie psychoterapeuty. Chodzę tam od 13-tego roku życia. Wszyscy mnie wyzywali i nienawidzili teraz już nie mam tych problemów ale pokłóciłem się z jedynymi osobami których kocham i nikogo nie mam oprócz mojego chłopaka. Gdy rzuciłem szkołę już nikt mnie nie wyzywa. Kocham to życie ale kiedyś mam zamiar wrócić na uczelnię.

__________________________________________________________________________________________________
 Drugi rozdział już niedługo. 
Zapraszam do komentowania. :* !!!





~Amber&James