wtorek, 25 marca 2014

ROZDZIAŁ IV "Ten Inny"

Wychodzę z domu z Jamesem.Ja idę do psychoterapeutki a on mnie odprowadza.

-Pa James

-Hej odebrać cię?

-Nie

-Ok jutro się spotkamy

-Dobrze papule 

-Pa


Stoję przed budynkiem. Wchodzę do gabinetu: 


-Dzień dobry Sou

-Hej Lucas Jak ci miną tydzień?

-Był dość fascynujący jak na mnie

-Om to ciekawe opowiedz, co się dokładnie stało


-Wiec tak jak pamiętasz tydzień temu miałem urodziłby

-Tak

-No

-No mów wreszcie

-Dobra spróbuje w skrócie

-Gadaj

-Ok. Diana ma dziewczynę. I jej brat jest też homoseksualny. Więc Diana zaprosiła swoją dziewczynę na urodziny a ona przyszła ze, swoim bratem. Myślałem, że jakiś debil. Ja tu wchodzę do domu i odraz niespodzianka i oni stali. On jest piękny.

-Umów się z nim.

-Już to zrobiłem

-Ooo to na pewno Będzie dobrze

-Ale już byłem nawet robiłem to z nim

-Omg super aż podnieciłam się

-Ale bym z nim nie chciał zamieszkać na stałe

-Dlaczego?

-Ciągle chce to robić

-Ohhh moje marzenie i nie przestawać nigdy

-Co

-Nic, nic 

O kur*a mówiłem że sama potrzebuje pomocy ale za to ją lubię

-Co się jeszcze zdarzyło?

-Pokuciem się z Dianą i Rose

-Szok o co? Wy i kłótnia? Niemożliwe.

-Tak powiedziały że nie mam dla nich czasu i im wygarnąłem

-Mają racje

-Teraz ty zaczynasz

-Bo to prawda

-Nie, to one mnie zostawiły. wiedz ty 

-co 
-Pier*ol się

-Ale co jesteśmy przecież BFF

-Jesteś tylko jakąś obca i nienormalną kobietą.  Wychodzę!


Trzasnąłem dziwami i wyszedłem nie cierpię jej kolejna szmata do kompletu. Idę do domu się przespać bo prawie całą noc nie spałem. Idę przez miasto jestem oburzony. Wchodzę do domu jak zwykle nikogo niema. Idę się położyć. Cały czas płaczę. Nie wiem co z sobą robić. Zasnąłem. Obudziłem się około 16:30 nie wiedziałem nawet gdzie jestem potem patrzę że leże w swoim łóżku. Wstaję nadal nikogo nie ma. Zadzwonię do Jamesa. 

-Hej

-Hejka

-Gdzie jesteś ?

-Ja w klubie 

-Przyjdziesz do mnie 

-Ok już lecę a co się stało?

-Opowiem ci jak przyjdziesz 

-Okej 

Minęło 15 minut szybko wleciał do domu :

- Skarbie jestem co się stało ?

-Byłem u Sou i ona trzyma się z dziewczynami 

-Nie martw się 

-Ja wyzwałem ją i uciekłem 

-Oj Lucas Lucas 

-Co 

-Nic

Cały czas przy nim płakałem. Nie mam już nikogo oprócz Jamesa.  Gdyby on odszedł bym się 

załamał. Od razu dzwonek do drzwi otwieram. patrze Michael rzucił mi się w ramiona z płaczem 

-Co się stało 

-Nie mam domu nie mam pieniędzy nie mam nic 

-Jezu jak to 

-Bo zostałem zwolniony i nie mam pieniędzy i nie mogłem zapłacić za mieszkanie 

-O Boże przykro mi 

-Bym mógł u ciebie przenocować kilka dni ?

-Oczywiście dziewczyn niema u dziewczyn w pokoju będziesz 

-Dziękuje ci 

-Nie ma za co, a nie możesz wrócić na uczelnie ?

-Mogę ale jestem z rodzicami pokłócony  

-A no tak 

Idę zrobić kawy chcecie ? 

-Tak chętnie 

W międzyczasie gdy parzyłem kawę James rozmawiał głębiej o problemach Michaela. Ja 

przychodzę z kawą każdy jest zadowolony.

-Co się stało jak mnie nie było ?

-Nic prawdopodobnie załatwiłem prace Michaelowi 

-Serio gdzie 

-U mnie w klubie 

-Ooooo zawsze chciałeś być kelnerem pamiętasz?

-Ja nie będę kelnerem  

-To kim ? James jaką prace masz dla niego?! Mów 

-Ja będę tancerzem 

-Co?! Ty

-Tak 

Omg on będzie tańczył na róże szok ja pierdziele to było moje marzenie. Włączyłem muzykę. 

Nikt nic nie mówił tylko muzyka w tle. Od razu wpadłem na pomysł :

-Robimy piżama party 

-Ok

Każdy był zaskoczony moim pomysłem. James zadzwonił po paru tancerzy z klubu i po paru

znajomych i była super zabawa. Nie spałem całą noc. Boli mnie głowa. Wypiłem chyba z tysiąc drinków. Mam kaca. Michael zaczyna dziś swój pierwszy dzień pracy. Idę do salonu patrze on z Jamesem ćwiczy układ na róże. Muszę przyznać że podoba mi się. Oni są zaje*iści. Na około jest syf totalny. Trzeba to posprzątać.

-My lecimy pa

-Ej nie zostawiajcie mnie

 yhh poszli nie chce mi się sprzątać poza tym jestem goły. I co ja mam robić. Jest dopiero 

7:30 idę jeszcze spać. Obudziłem się o 12. James leżał koło mnie i się go cholernie 
przestraszyłem. Krzyknąłem. 
-James co ty tu robisz. 
-Leże. 
-aha oczywiście wiadomo że był na 
goło. 

Czułem się kur*ą jak jakaś zawodowa gwiazda porno, nie wiem czemu take mam myśli ale 
jest zaje*iście. Ubrałem się i poszedłem po ulotkę z pobliskiej pizzerii. Zadzwoniłem i zamówiłem pizze z serem, pieczarkami, szynką i papryką. Taką jaką chciał James. Kierowca z pizzą przyjechał po upływie 30 minut. James szybko wyskoczył do sklepu. Po paru minutach przyszedł 

-Gdzie byłeś pizza stygnie


 Z kurtki wyciąga litra. 


-Aaa no to wtedy nie było pytania.


Najpierw zjedliśmy potem przyszedł Michael i dołączył się do nas widać było że był szczęśliwy z nowej pracy. James polewał co chwile. Nie wiedziałem co gadam. Plotłem jakieś głupoty. W końcu alkohol się skończył i poszedłem do łóżka. Byłem już zmęczony z całego dnia. Zasnąłem.

_____________________________________________________________________________________________________________
Przepraszam że tak krótko. 
Następny rozdział już niebawem. 
Zapraszam do komentowania. ;)!!!

~James&Amber

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz