Obudził mnie hałas i głośne rozmawiania Diany i Rose. Pakowały się. A ja nadal leże i zacząłem myśleć co się działo w tym domu przez ostatni rok. Wszystkie kłótnie, spotkania z Jamesem związek z nim te wszystkie stosunki. Prawdę mówiąc w głębi duszy tęsknię za nim. Yhh nie mogę o tym myśleć w końcu zranił mnie. Nie tylko nie to nie mogę płakać przysięgam to sobie nie noego będę płakał. Z trudem powstrzymał łzy i wstałem z łóżka po laptopa. Wszedłem na pocztę e-mail
_____________________________________
Nadawca: Lucas Styles
Temat: Szkoła
Data: 27.08.2014 8:32
Adresat: Jack Rosati
Mam dla ciebie niespodziankę.
Zobaczysz 01.09.
Prezes. Styles Enterprises Holdings, Inc.
_____________________________________
Nadawca: Jack Rosati
Temat: Niespodzianka
Data: 27.08.2014 8:36
Adresat: Lucas Styles
Lucas
Wiesz że nie lubię niespodzianek.
Zawsze mnie zaskakujesz.
Czekam z niecierpliwością.
Rosati, Student szkoły Ekonomicznej.
____________________________________
Nadawca: Lucas Styles
Temat: Zaskakuję ?
Data: 27.08.2014 8:40
Adresat: Jack Rosati
Ja zaskakuję?
Hahahahaa.
Tęsknię !
Prezes. Styles Enterprises Holdings, Inc.
_____________________________________
Nadawca: Jack Rosati
Temat: I to bardzo.
Data: 27.08.2014 8:44
Adresat: Lucas Styles
Ja bardziej tęsknię
Mam na ciebie ochotę
Papa
Rosati, Student szkoły Ekonomicznej.
_____________________________________
Nadawca: Lucas Styles
Temat: ....
Data: 27.08.2014 8:46
Adresat: Jack Rosati
Co?! Na mnie ?
Bym ci coś napisała.
Ale nie jestem obraźliwy
Uznajmy że tego nie napisałeś
Pa
Prezes. Styles Enterprises Holdings, Inc.
_____________________________________
A.H.A. Co to miało być. Dobra zmienię myśli. Przeciągnąłem się i wstałem. Poszedłem do Kuchni.
-Lucas- woła mnie Rose
-Tak ?
-Pomóż nam z tymi torbami
-Po co tak szybko
-Bo tak zanieś je do samochodu
-Ale czemu tak szybko
-Bo musimy do 9:30 opuścić mieszkanie
-No ale przecież to nasze mieszkanie i nie musimy tak szybko jechać
-Och ty nic nie rozumiesz
-Ja z Dianą poszukaliśmy lokatora na czas gdy my będziemy w internacie
-Mogliście mi opowiedzieć
-Nie było czasu pakuj się
Jezuu nie mam wo gule czasu a tyle życzy do pakowania. Zaniosłem dziewczynom walizki i zacząłem się pakować. Otwieram szafę i wyrzucam wszystkie rzeczy na łóżko. Z pod łóżka wyciągnąłem trzy duże walizki. Najpierw starannie pakowałem T-shirty, potem spodnie. Tak te spodnie które miałem założone na pierwszym perwersyjnym bzykanku z nim. Kurwa głupie myśli Yhh. Dobra pakowałem dalej. Bieliznę, buty i koszule. Szybko się spakowałem i poszedłem się w końcu ubrać.
***
Wszystkie nasze walizki zaniosłem do mojego samochodu. Pojechaliśmy do moich rodziców. Na każdą noc jeździliśmy do naszych rodziców najpierw do moich.
-Hejooo
-Cześć synku co tam u ciebie czemu przyjechałeś.
-Sam nie przyjechałem
-Kolejny chłopak?
-Nie
Jest ze mną Diana i Rose
-ahym. To co tam u was i co sprowadza was do mnie
-A u nas dobrze. No i sprowadza nas to że chcemy tu przenocować.
-No ale macie własne mieszkanie.
-mamy ale za 3 dni wracamy do szkoły
-Co do szkoły ?Jak to ?
-To był mój pomysł bo chciałem zdać maturę, No i dziewczyny wracają ze mną no i mam jeszcze jedną informację.
-Yhym . a jaką informację
-Ja i Diana jesteśmy razem
-Och my gash zawsze wiedziałam że będziesz miał dziewczynę ale teraz uważaj używajcie zabezpieczeń bo jeszcze nie chcę mieć wnuka
-Mamo nie rób mi siary i wiemy ! - mówię przez przycienione zęby .
Był już wieczór byliśmy zmęczeni i poszliśmy spać.
***
Kolejny dzień.
Wszedłem na Twittera. Było pełno osób pisali o wszystkim i o niczym. Była 7:40 dziewczyny spały a mi się tak nudziło. Wstałem z łóżka i poszedłem do toalety umyć się i ubrać. Gdy wróciłem dziewczyny były obudzone i gadały. Diana odparła:
-Dziś do mojej mamy
-O której
-14?
-Ok, co dziś robimy ?
-Nie wiem
-Ja, ja wiem- odparła Rose
-No co będziemy niby robić
-Idziemy na zakupy !
-Ty dobry pomysł
-To chodźcie
-Teraz ?
-No jak się ubiorę.
Diana i Rose ubrały się i wyszliśmy o 8:30
-Gdzie idziecie - odparła moja matka
-Na zakupy
-O której będziecie ?
-12
-Dobrze
Wsiadaliśmy w samochód. Jechaliśmy do centrum.
O 12 punktualnie byliśmy matka miał przygotowany obiad.
***
-och Pani Styles obiad był pyszny
-dziękuje
Wszyscy zjedli. Spakowaliśmy się i pojechaliśmy do mamy Diany na noc a następnie do rodziców Rose. Z rana wyjechaliśmy od rodziców Rose. Jechaliśmy odwiedzić starych znajomych. Wszyscy mieli już ukończone studia. I niektórzy byli nawet zaręczeni. O godzinie 14 pojechaliśmy do restauracji na obiad. O 15:30 jechaliśmy w stronę szkoły i internatu. Na tą noc zameldowaliśmy się w hotelu ponieważ w internacie mogą mieszkać osoby które uczą się 3 lata, a my opuściliśmy ostatni rok więc możemy zameldować się w internacie dopiero jutro.
_________________________________________________________________________________
_______________________Hejoo kochani oto I rozdział II części Tego innego "Nienasycony". Następna część już nie długo.
A&A